Po publikacji jednego z ostatnich postów zgłosiła się do mnie znajoma, której bardzo spodobało się beżowe etui na telefon z sówkami. Było to moje pierwsze zlecenie, wcześniejsze prace rozchodziły się po rodzinie i bliskich znajomych. Poprosiłam Anię o zrelacjonowanie naszej współpracy. Byłam ciekawa co jej się spodobało w moich pracach, dlaczego zdecydowała się akurat u mnie zamówić etui i jak z jej perspektywy przebiegała nasza współpraca. Zapraszam was do przeczytania jej relacji z naszej współpracy.
Pozdrawiam,
Ania
"Poznałam Anie i jej filcuchy jakiś czas temu, przez
naszego wspólnego znajomego z Czech. Wiedziałam, że prowadzi bloga i czasem go odwiedzałam.
Moje pragnienie filcucha zrodziło się, gdy zobaczyłam na Facebooku zdjęcie
pięknego pokrowca! Tak mi się spodobał, że zapragnęłam mieć swój. Napisałam do
Ani, uzgodniłyśmy kolor pokrowca
i cenę usługi. Dostawałam foto-relacje z pracy, widziałam jak powstaje mój
filcuch! Kilka dni później Ania napisała, że pokrowiec jest gotowy na przymiarkę.
Jest dyspozycyjna, więc nie było problemu z dogadaniem daty spotkania.
Przy przymiarce okazało się, że pokrowiec jest ciut za duży. Ania
zaznaczyła miejsce szwu szpilkami i umówiłyśmy się na odbiór pokrowca. Ania, jako że byłam jej pierwszą klientka z zewnątrz, dokumentowała
każde spotkanie fotografią. Przy odbiorze wypytywała, czy wszystko mi się podoba.
Mój filcuch idealnie pasował! Jeszcze zdjęcie z gotowym pokrowcem i mogłam go zabrać
do domu. Do tej pory Ania interesuje się czy pokrowiec się nie pruje i czy
wszystko jest OK. Zaznacza, że jeżeli coś będzie nie tak to żeby jej zgłaszać a
ona to poprawi. Myślę, ze mój filcuch będzie się jeszcze dłuuugo dobrze
trzymał. Polecam!"