W dniu przyjęcia z kilkoma dziewczynami i druhną przyjechałyśmy przed Panną Młodą, aby przystroić domek. Napis na ścianie, tabliczki, bukieciki i część lampionów zrobiłam sama.
środa, 22 stycznia 2014
Hen party memories
Przedstawiam Wam album, który zrobiłam dla koleżanki jako pamiątka z wieczoru panieńskiego. Inspiracją okładki był prezent jaki Panna Młoda dostała na noc poślubną! Przyjęcie odbyło się w wynajętym na tę okoliczność domku. W czasie przyjęcia bawiłam się w fotografa. Wyszło sporo fajnych zdjęć, które później obrobiłam i wkleiłam do albumu.
W dniu przyjęcia z kilkoma dziewczynami i druhną przyjechałyśmy przed Panną Młodą, aby przystroić domek. Napis na ścianie, tabliczki, bukieciki i część lampionów zrobiłam sama.
W dniu przyjęcia z kilkoma dziewczynami i druhną przyjechałyśmy przed Panną Młodą, aby przystroić domek. Napis na ścianie, tabliczki, bukieciki i część lampionów zrobiłam sama.
sobota, 11 stycznia 2014
The White Dress
Cześć!
Wiem, wiem zaniedbałam to miejsce okrutnie, ale niestety nie mogę obiecać poprawy. Dużo się ostatnio w moim życiu pozmieniało i po prostu mam mało czasu na kreatywne tworzenie i umieszczanie tu zdjęć.
Chciałam wam pokazać jedną z najważniejszych kreacji w moim życiu - moją suknię ślubną. Szyła ją znajoma Pani Krawcowa na podstawie kilku zdjęć sukienek z firmy Nabla. Najbardziej z całej sukienki podobał mi się ..welon :) A mianowicie 2 welony! Długi miałam na sobie w kościele i w dniu sesji zdjęciowej. Krótki służył jako woalką na początki ceremonii ślubnej i na przyjęciu weselnym. Z całego serca mogę polecić takie rozwiązanie, jest to znakomita alternatywa dla trenu w sukience. Welony były obszyte ręcznie fragmentami koronki z góry sukienki, dzięki czemu bardzo pasowały do całości. Co do samej sukienki, miałam z nią kilka problemów. Bardzo schudłam w talii w ostatnim tygodniu przed weselem (stres, nauka pierwszego tańca) i na początku nie mogłam się przyzwyczaić, że suknia schodziła lekko w dół. Polecałabym jednak sukienkę wiązaną gorsetem, moja była zapinana na zamek i guziczki, co się nie sprawdziło w moim przypadku. Koronka w górnej części sukienki była niesamowicie piękna, ale równocześnie bardzo delikatna, pod koniec wesela zaczęła odstawać przy dekoldzie. Natomiast fragment koronki pod tasiemką z kokardką cały czas się podwijał i zahaczał o kryształki. Dolna część sukienki była bardzo zwiewna i pięknie wyglądała podczas tańca :) Jednak mimo lekkich niedogodności jestem bardzo zadowolona z mojej sukienki ślubnej!
Poza suknią i welonem najbardziej z mojej stylizacji podobał mi się mój bukiet ślubny. Kiedy przyszłam do domu po fryzjerze i makijażystce i zobaczyłam bukiet, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Był dokładnie taki jak sobie wymarzyłam, pudrowe kolory, piękne wykonanie i listki starca, które dodawały całości niesamowity klimat. Fryzura bardzo szybko mi się rozpadła, a makijaż szybko spłyną z mojej buzi. Jednak nie jest to do końca spowodowane złą fryzjerką czy makijażystką, ja po prostu nie schodziłam z parkietu i bardzo dużo się pociłam :) Było to spowodowane intensywną zabawą oraz tym, że niestety na dwa dni przed weselem dostałam gorączki i na weselu byłam chora (pod koniec wesela pierwszy raz w życiu praktycznie zupełnie straciłam głos). Jednak nie popsuło mi to zabawy. Moje wesele zapamiętam jako jedną z najlepszych imprez w moim życiu!
Wiem, wiem zaniedbałam to miejsce okrutnie, ale niestety nie mogę obiecać poprawy. Dużo się ostatnio w moim życiu pozmieniało i po prostu mam mało czasu na kreatywne tworzenie i umieszczanie tu zdjęć.
Chciałam wam pokazać jedną z najważniejszych kreacji w moim życiu - moją suknię ślubną. Szyła ją znajoma Pani Krawcowa na podstawie kilku zdjęć sukienek z firmy Nabla. Najbardziej z całej sukienki podobał mi się ..welon :) A mianowicie 2 welony! Długi miałam na sobie w kościele i w dniu sesji zdjęciowej. Krótki służył jako woalką na początki ceremonii ślubnej i na przyjęciu weselnym. Z całego serca mogę polecić takie rozwiązanie, jest to znakomita alternatywa dla trenu w sukience. Welony były obszyte ręcznie fragmentami koronki z góry sukienki, dzięki czemu bardzo pasowały do całości. Co do samej sukienki, miałam z nią kilka problemów. Bardzo schudłam w talii w ostatnim tygodniu przed weselem (stres, nauka pierwszego tańca) i na początku nie mogłam się przyzwyczaić, że suknia schodziła lekko w dół. Polecałabym jednak sukienkę wiązaną gorsetem, moja była zapinana na zamek i guziczki, co się nie sprawdziło w moim przypadku. Koronka w górnej części sukienki była niesamowicie piękna, ale równocześnie bardzo delikatna, pod koniec wesela zaczęła odstawać przy dekoldzie. Natomiast fragment koronki pod tasiemką z kokardką cały czas się podwijał i zahaczał o kryształki. Dolna część sukienki była bardzo zwiewna i pięknie wyglądała podczas tańca :) Jednak mimo lekkich niedogodności jestem bardzo zadowolona z mojej sukienki ślubnej!
Poza suknią i welonem najbardziej z mojej stylizacji podobał mi się mój bukiet ślubny. Kiedy przyszłam do domu po fryzjerze i makijażystce i zobaczyłam bukiet, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Był dokładnie taki jak sobie wymarzyłam, pudrowe kolory, piękne wykonanie i listki starca, które dodawały całości niesamowity klimat. Fryzura bardzo szybko mi się rozpadła, a makijaż szybko spłyną z mojej buzi. Jednak nie jest to do końca spowodowane złą fryzjerką czy makijażystką, ja po prostu nie schodziłam z parkietu i bardzo dużo się pociłam :) Było to spowodowane intensywną zabawą oraz tym, że niestety na dwa dni przed weselem dostałam gorączki i na weselu byłam chora (pod koniec wesela pierwszy raz w życiu praktycznie zupełnie straciłam głos). Jednak nie popsuło mi to zabawy. Moje wesele zapamiętam jako jedną z najlepszych imprez w moim życiu!
Ceremonia ślubna była wyjątkowa. Zawsze marzyłam o tym, żeby to mój tata odprowadził mnie do ołtarza. W końcu stanęło na tym, że mój tata odprowadził mnie do połowy kościoła, odsłonił mi woalkę, następnie mój mąż mnie przeją i już razem podeszliśmy do ołtarza. Wyszło pięknie!
Jak już wcześniej pisałam, byłam bardzo zadowolona z bukietu wykonanego przez Paulinę z Dwa Kwiaty. Bukiet bierze udział w sondzie na najpiękniejszy bukiet 2014 r. Pomóżcie wygrać!
Klamka zapadła! Jesteśmy mężem i żoną :)
Katę menu weselnego oraz winietki robiłam z mamą kilka dni przed weselem. Wyszło całkiem fajnie!
Na pierwszy taniec wybraliśmy walca angielskiego do utworu D & C feat. Bodane - Unchained Melody. Chodziliśmy na wakacyjny kurs tańca, a na tydzień przed weselem braliśmy kilka indywidualnych lekcji. Powiem tylko, że dostaliśmy gromkie brawa ;)
KONIEC!
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie organizacji wesela nie krępujcie się pisać, postaram się pomóc. Sprzedaję sukienkę oraz welony (istnieje możliwość przymierzenia w Lublinie), zainteresowane osoby proszę o kontakt na: panikrawcowa@gmail.com.
Pozdrawiam,
Anna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)