czwartek, 21 czerwca 2012

Vintage feeling

Myślałam, że uszycie spódnicy to był wyczyn, jednak było to przed uszyciem bluzki. Nie dość, że sam krój bluzki jest dość skomplikowany (na siatkę trzeba nanieść kilkanaście punktów!), to jeszcze trzeba wykroić rękaw, kołnierzyk i mankiety, a potem wszystko zszyć w całość. Na kursie poznałyśmy krój bluzki podstawowej, następnie przemodelowałyśmy przód bluzki, przenosząc zaszewkę górną na linię boku oraz dodając listwę na guziki i dziurki. Po wykrojeniu materiału na bluzkę i zszyciu jej w całość, zabrałyśmy się za robienie wykroju na rękawy. Po przyklejeniu włókniny w mankiety i zszyciu rękawów kroiłyśmy wierzch i spód kołnierzyka. Do spodu kołnierzyka przyklejałyśmy włókninę, zszywałyśmy go w całość a następnie wszywałyśmy do bluzki. Później wszywałyśmy rękawy, a następnie wyznaczałyśmy miejsca na dziurki i ręcznie je dziergałyśmy (zajęło mi to pół dnia!). Jednak po tej ciężkiej pracy, mogę nosić własnoręcznie uszytą bluzkę, co jest bezcenne. Materiał na bluzkę dostałam od babci, jest to cienka, przewiewna bawełna - idealna na lato!

I thought that sewing a skirt was my big stunt, but it was before sewing a shirt. Not only the cut of the shirt is very difficult (I needed to put on the network over a dozen points!), I made a pattern of a sleeve, a collar and a cuff then, after all, I sew everything together. On sewing course we were taught how to make the cut of a simple blouse, we reshaped the front of the shirt by changing an upper tuck into side tuck and adding selvage for buttoms and buttomholes. After cutting the fabric for the blouse and putting it together, we made a pattern for the sleves. After gluing batt to the cuffs and sewing the sleeves, we cut the fabric for the front and back of the collar. To the back of the collar we glued the batt and we sewed the collar together and then we put it to the shirt. After that we sewed sleeves and delineated the places for the buttomholes, which were handmade (it took me a half of the day!). After all this work I could wear my pretty blouse, which was priceless. As for the fabric for the blouse, I got it from my granny. It’s thick, airy cotton – perfect for the summer!









shirt: made by me, shorts: tailor-made, shoes: thrift shop, basket: vintage, earings: gift from my mum

Next time!

?

11 komentarzy:

  1. Bluzka wygląda prześlicznie:-) Bardzo też spodobały mi się buty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Ania! Przytulnie tu u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Bardzo mi miło, że Ci tu przytulnie :)

      Usuń
  3. śliczna koszula :) Bardzo lubię twój blog :) jest cudowny
    obserwuje oczywiście :)
    zapraszam też w wolnej chwili na mojego modowego blogaska ;]
    http://myextraordinaryeveryday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za te wszystkie komplementy, aż się zaczerwieniłam ;)

      Usuń
  4. śliczne kreseczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że chodzi o te na oczach?! Dziękuje i pozdrawiam ;)

      Usuń
  5. Amazing location! love the vintage top! xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks a lot! The blouse is from the vintage fabric, but it's made by me nowadays ;)

      Usuń
  6. Bardzo fajnie i tak jakby RETRO :) ostatnio mam straszną fazę na retro :). No i strasznie zazdroszczę takich długich włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam fazę na retro od dłuższego czasu i staram się, żeby wszystkie stylizacje były utrzymane w klimacie vintage. A co do włosów, to nie ma czego zazdrościć, im dłuższe tym więcej z nimi kłopotu ;)

      Usuń